Skip to content Skip to footer

Współczynnik odrzuceń – co to takiego?

Czy strona skutecznie przyciąga odbiorców i wzbudza ich zainteresowanie? To pytanie, na które powinien odpowiedzieć sobie każdy, kto prowadzi własną witrynę w sieci. Skąd czerpać tego typu informacje? Jedną z danych, która pomoże ocenić atrakcyjność strony internetowe, jest jak zwany wskaźnik wyjść czy odrzuceń. Czym jest i dlaczego warto go kontrolować?

Czym jest współczynnik odrzuceń?

Współczynnik czy wskaźnik odrzuceń to nic innego jak ilość takich wizyt na stronie, które trudno ocenić jako efektywne. W praktyce oznacza to jednoodsłonową wizytę, podczas której internauta spojrzał jedynie na stronę główną i nie zainteresował się treściami publikowanymi w serwisie czy na witrynie. Każda wizyta, w czasie której nie nastąpiła żadna akcja ze strony internauty, notowana jest jako odrzucenie. Możliwe interakcje ze stroną to kliknięcie w podstronę, wrzucenie produktu czy koszyka czy pobranie pliku. Jeśli te nie występują, to sygnał, że być może strona wymaga zmian, by wzbudzać większe zainteresowanie.

Co decyduje o tym, jaki powinien być współczynnik odrzuceń?

Odrzucenia dotyczą każdej, nawet najlepiej zaprojektowanej i obfitującej w ciekawe treści strony. Zwyczajnie nie wszystko wzbudza zainteresowanie internautów, nie zawsze też mają oni czas dokładnie zapoznawać się z daną witryną. Ważne jest, by współczynnik odrzuceń nie przekroczył pewnej normy, różnej dla różnego typu stron.Współczynnik odrzuceń jaki powinien być? Najmniej wyjść bez wykonania żadnej akcji notują witryny usługowe (10-30%) i sprzedażowe (20-40%), najwięcej serwisy informacyjne oraz blogi (od 70 do nawet 90%). Aby sprawdzić skuteczność konkretnych rozwiązań na stronie, warto stale monitorować ilość odrzuceń i zastanawiać się nad przyczynami zmian w danych.

Jak obniżyć wskaźnik wyjść ze strony?

Jeśli współczynnik odrzuceń znacznie przekracza normę, czas na zmiany. Warto zastanowić się nad przyczynami czy zdecydować się na konsultację ze specjalistą od marketingu internetowego.Często to kwestia nie tyle nieciekawych treści, to nieczytelności strony, mało intuicyjnego menu, nudnej grafiki czy nawet złego rozmieszczenia informacji. Wystarczą pewne zmiany, żeby zmniejszyć ilość jednoodsłonowych wizyt i zwiększyć potencjał swojej witryny internetowej.