Jesień to bardzo dobra pora na robienie przetworów z owoców i warzyw, ponieważ są one wtedy bardzo dojrzałe i tanie. Najlepiej jest je kupować bezpośrednio u rolników, ponieważ zwierają najmniej środków chemicznych.
Najpopularniejsze przetwory jesienne
Wrzesień to czas intensywnych prac w kuchni. Zaczynają królować w niej słoiki, przyprawy oraz warzywa i owoce. Z owoców najwięcej robimy soków, kompotów, dżemów i powideł. Z warzyw kiszonki, sałatki, lub zalewamy je octem.
Pracy przy przetworach jest bardzo dużo, ale potem zimą i na przedwiośniu nie ma problemów z sałatkami do obiadów czy owocami do ciast.
Węgierka królowa śliwek
Już w lipcu pokazują się pierwsze śliwki różnych odmian, wyglądają pięknie są duże i soczyste i bardzo smaczne. Na przetwory najlepsza jest jednak węgierka. To jedna z najstarszych odmian, popularna zwłaszcza na terenie południowej Polski. Owoce nie są duże, ale za to bardzo mięsiste. Pestki od miąższu odchodzą bardzo łatwo, więc nie ma problemu z drylowaniem nawet większej ilości. Przy okazji należy odrzucić wszystkie uszkodzone lub robaczywe owoce.
Śliwki doskonale nadają się do robienia powideł (zajmują bardzo dużo czasu), dżemów z dodatkiem innych owoców, kompotów. Na zimę bardzo dobre są śliwki zasypane cukrem i następnie pasteryzowane. Później będą doskonałe do ciasta kruchego lub drożdżowego.
Śliwki w occie
Niektóre owoce można robić w zalewie octowej, np. cytryny, śliwki, gruszki. Śliwki w occie to bardzo dobry dodatek do mięs na zimno i ciepło, pasztetów, serów żółtych, śledzi i sałatek.
Śliwki marynowane nie są trudne do przygotowania. można robić je na różne sposoby, ale zawsze trzeba przygotować odpowiednią zalewę. Jej podstawowe składniki to woda, ocet i cukier mieszane w różnych proporcjach. Większa ilość octu sprawi, że śliwki będą ostrzejsze, z większą ilością cukru uzyskają słodko-ostry smak. Obowiązkowo do marynaty trzeba dodać kilka goździków. Kto lubi przyprawy korzenne może dodać także trochę cynamonu i kawałek laski wanilii.
Śliwki w occie można robić na dwa sposoby. Pierwszy polega na zalanie śliwek gorącą zalewą i pasteryzowaniu przez kilka minut.
Drugi sposób jest bardziej pracochłonny. Zalewę należy wystudzić i zalać nią śliwki, a następnie pozostawić je do następnego dnia. W drugim dniu zlewamy zalewę i podgrzewamy do letniej, zalewamy i znowu zostawiamy. Trzeciego dnia wszystko powtarzamy, ale zalewę podgrzewamy do wyższej temperatury. Czwartego dnia śliwki zalewamy wrzącą zalewą, zakręcamy słoiki, odwracamy do góry dnem i czekamy do wystygnięcia. Nie wymagają pasteryzowania.